sobota, 9 listopada 2013

Liang i Zhu - chińscy Romeo i Julia

Podobnie jak to ma miejsce w innych kulturach Chiny także mogą pochwalić się swoją własną wielką historią miłosną. Oczywiście jak to bywa w takich historiach, nie obędzie się bez łez, złamanych serc, najgorętszej miłości i najgłębszej rozpaczy.

 


Historia chińskich kochanków Lianga Shanbo (on) i Zhu Yingtai (ona) rozgrywa się w czasach wschodniej dynastii Jin (317-420 rok n.e.) na obszarze dzisiejszego wschodniego wybrzeża Chin.

Zhu jest najmłodszym dzieckiem, a zarazem jedyną córką, urodzoną w zamożnej rodzinie pochodzącej z Shangyu (dziś prowincja Zhejiang). Dziewczyna pragnie podjąć studia i stara się przekonać do tego pomysłu swoich rodziców. Edukacja kobiet w okolicach IV wieku nie była zbyt popularnym zjawiskiem, jednak ojciec Zhu zgadza się na jej wyjazd pod jedynym warunkiem - w trakcie trwania studiów musi udawać ona mężczyznę. W przebraniu młodzieńca Zhu wyrusza w drogę do Hangzhou, gdzie ma rozpocząć naukę. W trakcie swojej podróży Zhu poznaje Lianga, młodego uczonego z Kuaiji (dzisiaj Shaoxing). Pomiędzy młodymi mężczyznami (zasługa przekonującej charakteryzacji Zhu) od razu zawiązuje się nić porozumienia, na tyle silna, że w niedługim czasie postanawiają złożyć w przydrożnym pawilonie śluby braterstwa. 

Romantyczna sceneria Jeziora Zachodniego w Hangzhou


W ciągu trzech lat wspólnych studiów Zhu stopniowo zakochuje się w Liangu. Ten z kolei pochłonięty studiami w ogóle nie dostrzega sugestii i kobiecych cech, które stara się podkreślać zakochana Zhu. Pewnego dnia dziewczyna dostaje list od ojca, w którym wzywa ją do jak najszybszego powrotu do rodzinnego domu. Zhu nie ma innego wyjścia jak posłuchać wezwania ojca, wyjeżdżając wyjawia jednak swój sekret żonie dyrektora szkoła i zostawia jej jadeitowy wisiorek jako prezent zaręczynowy dla Lianga. Liang chcąc odprowadzić swojego najbliższego przyjaciela towarzyszy Zhu przez pierwszych 18 mil jej wędrówki do domu. Zhu na wiele sposobów próbuje dać się dać Liangowi do zrozumienia, że w rzeczywistości jest kobietą, m.in. porównuje ich do pary kaczek-mandarynek, które w kulturze chińskiej są symbolem kochanków. Liang jest jednak kompletnie głuchy na sugestie Zhu. Ta w końcu namawia go na odwiedziny jej domu i proponuje mu wyswatanie go z jej siostrą czyli tak naprawdę samą sobą. Rozstają się w pawilonie Changting.

Po kilku miesiącach Liang udaje się do rodzinnego domu Zhu i w końcu odkrywa, że jego przyjaciel jest w rzeczywistości kobietą. Mimo zaskoczenia Liang natychmiast odwzajemnia uczucie Zhu. Składają sobie dozgonną przysięgę miłości. Ich szczęście nie trwa jednak długo, gdyż Zhu szybko dowiaduje się, że jej rodzina zaaranżowała już dla niej małżeństwo z niejakim Ma Wencai. Zhu nie może odmówić, gdyż zrujnowałoby to reputację całej jej rodziny. Pogrążony w smutku Liang wraca do swojej pracy sędziego powiatu. Złamane serce i smutek kładą się cieniem na jego zdrowiu i wkrótce umiera.

W dniu ślubu Zhu i Ma orszak weselny prowadzi nieopadal grobu Lianga. Zhu odłącza się od orszaku by złożyć Liangowi swoje wyrazy szacunku. Zrozpaczona pochyla się nad grobem ukochanego i błaga niebosa by ten się otworzył. Nagle grób rzeczywiście otwiera się i Zhu bez chwili namysłu rzuca się w jego otchłań, nie mogąc znieść myśli o życiu u boku mężczyzny innego niż Liang. Ich dusze przemieniają się w parę pięknych motyli, które razem wzlatują w niebo.

Park kulturalny Liang Zhu w Ningbo


Legenda o miłości Lianga i Zhu jest inspiracją wielu dzieł jak choćby sławnego koncertu skrzypkowego zatytułowanego po prostu Liang Zhu. Legenda została także zaadaptowana przez operę syczuańską i operę yue. Nakręcono również wiele filmów bazujących na historii sławnych chińskich kochanków. W Ningbo powstał cały park kulturalny upamiętniający najważniejsze momenty znajomości, przyjaźni, a końcu romansu Lianga i Zhu.

Poniżej koncert Liang Zhu z chińskim instrumentem erhu w roli głównej oraz baletowa interpretacja historii.





niedziela, 3 listopada 2013

Charity Bazaar a polski bursztyn

W pierwszą sobotę listopada w pekińskim parku Chaoyang pod hasłem <Love knows no borders> odbył się organizowany przez chińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych bazar charytatywny. Zebrane w tym roku środki mają zostać przeznaczone na budowę studni na ubogich, górskich terenach prowincji Yunnan. 

 

Podobnie jak w poprzednim roku w bazarze uczestniczyło około 70 ambasad i przedstawicielstw organizacji międzynarodowych. W wydarzeniu wzięła udział także Ambasada RP w Pekinie - organizacją polskiego stanowiska zajęła się Pani Ambasadorowa Susan Kim-Chomicka. Ja natomiast miałam przyjemność pomagać w nim w charakterze wolontariusza.

Polska budka na sprzedaż wystawiła kolekcję bursztynowej biżuterii, polskie słodycze, kosmetyki Inglot, wódkę oraz grillowane kiełbaski. Jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem imprezy i sprzedaży przed naszym stoiskiem kłębił się tłum zniecierpliwionych Chińczyków zainteresowanych bursztynem. Równo z wybiciem godziny 9, czyli momentu rozpoczęcia sprzedaży, rozpoczęło się przekrzykiwanie i proszenie o podanie do zobaczenia naszyjników, kolczyków ("Panienko! Panienko! Tutaj! Ja!" czy też łapanie mnie za rękę). W trakcie studiów zdarzyło mi się pisać o polskim eksporcie bursztynu do Chin, wczoraj miałam okazję na żywo zobaczyć jak bardzo ceniony jest on przez Chińczyków. Niektórzy upewniali się czy na pewno oferowany przez nas burszyn jest 'made in Poland'. Wśród szturmujących stoisko zdarzali się także prawdziwi koneserzy polujący na bursztyny z zatopionym wewnątrz insektem. Pewna młoda dziewczyna z ojcem dokonali zakupów opiewających na ponad 25 tys. RMB (ok. 13 tys. PLN). Kolejnym punktem programu było rozpalenie grilla i serwowanie polskich kiełbasek, na które także znalazł się od razu tłum chętnych.

Polskie stanowisko z pewnością należało do jednych z najpopularniejszych i najciekawiej zaopatrzonych. Ciekawe produkty rękodzieła oraz narodowe potrawy oferowały również budki innych państw azjatyckich (może z wyjątkiem Singapuru, który wystawił plastry do stóp oczyszczające organizm z toksyn, jakie można kupić na Telezakupy Mango).


Bohater poranka

Stoisko polskie

Śliwki w czekoladzie



Wietnam

Chiny

Słowackie szkło
Laos

Fiji

Korea Północna
Kolumbia


Filipiny


Bangladesz

Armenia

Indonezja

Indonezja

Izrael

Botswana

Arabia Saudyjska

Arabia Saudyjska
W tle smog

Nowa Zelandia

Yunnan